Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz samodzielnie określić warunki przechowywania lub dostępu plików cookie w Twojej przeglądarce.

Zamknij cookies
Menu mobilne
Publikacje Instytutu Zachodniego

Niemiecka polityka klimatyczna − „Tylko wiatr zna odpowiedź”

#OZE #Energiewende

Według Christiana Geinitza − publicysty „Frankfurter Allgemeine Zeitung” − bez poważanego zwiększenia liczby turbin wiatrowych na lądzie i morzu transformacja niemieckiego sektora energii może ulec załamaniu, szczególne pod presją stopniowego wycofywania się z paliw kopalnych. Zdaniem dziennikarza „żadne inne źródło odnawialne nie jest nawet w przybliżeniu tak ważne” w RFN jak energia wiatrowa, ponieważ w 2022 r. prawie 18% produkcji energii elektrycznej brutto pochodziło z elektrowni wiatrowych zlokalizowanych na lądzie, a kolejne 3% z elektrowni wiatrowych znajdujących się na morzu. Biorąc pod uwagę fakt, że było to w sumie 21% energii wytworzonej w 2022 r. w RFN należy podkreślić, iż energia z wiatru wyprzedziła w ramach tzw. miksu energetycznego węgiel brunatny − najważniejsze źródło kopalne i to pomimo ponownego uruchomienia niektórych elektrowni węglowych w czasie kryzysu energetycznego. W związku tym trzeba zauważyć, że choć trwa ekspansja źródeł odnawialnych, to nadal w RFN dominującym źródłem generującym energię elektryczną na poziomie 31% pozostają kopaliny − węgiel brunatny i kamienny. Dlatego wydaje się, że w praktyce ich zastąpienie nie będzie łatwe (w 2030 r. mają być wyłączone elektrownie węglowe w Niemczech zachodnich, a w 2038 r. na terytorium dawnej NRD), tym bardziej że 15 kwietnia 2022 r. ostatecznie zakończono proces wycofywania się z energii jądrowej. Nie napawa również optymizmem fakt, że biorąc pod uwagę całkowite zużycie energii w RFN (w tym transport, ciepłownictwo i przemysł), to nadal dominuje wykorzystanie energii pierwotnej, pozyskiwanej przeważnie z ropy naftowej, która stanowi ponad 35%, a następnie gazu ziemnego i węgla, natomiast wszystkie odnawialne źródła energii odpowiadają  łącznie tylko za 17,2%. Tak więc udział źródeł kopalnych jest nadal 4,5 razy większy niż źródeł odnawialnych w całkowitym zużyciu energii w RFN. Planowane zmiany związane z wdrożeniem wodoru jako źródła energii oraz elektryfikacja transportu i ogrzewania budynków spowodują ogromne zapotrzebowanie na dodatkową energię z wiatru, jeśli do 2045 r. Niemcy mają stać się „bezemisyjne”.

Zdaniem Geinitza Morze Północne powinno być przekształcone w „wielką zieloną elektrownię wiatrową”, przełamując swoisty imposybilizm w dynamicznym rozwoju energii wiatrowej, którego przykładem była Bawaria czy Badenia-Wirtembergia. Na szczęście rząd federalny w okolicznościach kryzysu energetycznego zdał sobie sprawę z tego, że dla gazu zmiennego jedyną alternatywą są „wiatraki” i m.in. dlatego Agencja ds. Sieci zwiększyła o jedną czwartą maksymalne wartości dla przetargów onshore, dzięki czemu udział w nich dla inwestorów znów stał się bardziej interesujący. Dodatkowo również zatwierdzono ułatwienia w planowaniu inwestycji w OZE oraz zobligowano kraje związkowe do przeznaczenia 2% gruntów pod w główniej mierze budowę tzw. farm wiatrowych. Postępują też działania, które w praktyce mogą pomóc w wykorzystaniu Morza Północnego jako „dużej zielonej elektrowni wiatrowej”. Trzeba jednak pamiętać, że nawet w przypadku budowy pięciu trubin wiatrowych dzienne (jak zakładają plany rządowe) należy wciąż utrzymywać podstawę systemową opartą na paliwach kopalnych, aby móc reagować na gwałtowne spadki zasilania wywołane zmianą pogody, tak jak to miało miejsce w lutym 2023 r., kiedy produkcja energii wiatrowej w Niemczech gwałtownie spadła aż o 41%. (W. Ostant)

https://www.faz.net/aktuell/wirtschaft/klima-nachhaltigkeit/windkraft-die-energiewende-steht-und-faellt-mit-dem-ausbau-18844901.html


Instytut Zachodni w Poznaniu

ul. Mostowa 27 A
61-854 Poznań
NIP: 783-17-38-640