Niemiecka prasa o problemach władz federalnych z zapewnieniem bezpieczeństwa energetycznego
#Niemcy #energetyka #Habeck #Müller
Zdaniem uznanego komentatora „Frankfurter Allgemeine Zeitung” ds. polityki wewnętrznej ‒ Jaspera von Altenbockuma: „Rozsypuje się niemiecki domek z kart” w zakresie zabezpieczenia dostaw energii. Altenbockum stwierdza, iż „tak źle nie było nigdy wcześniej”, ponieważ zarówno wicekanclerz RFN i minister gospodarki Robert Habeck, odpowiedzialny konstytucyjne za sieci energetyczne i stabilność dostaw energii elektrycznej oraz innych surowców niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania niemieckiej gospodarki, oraz dyrektor Federalnej Agencji Sieci Klaus Müller nie umieją odpowiedzieć na zasadnicze pytania: Czy jesienią do Niemiec popłynie wystarczająca ilość rosyjskiego gazu? Czy zbiorniki gazu zostaną do tego czasu napełnione na tyle, żeby przetrwać zimę w kraju bez większych wstrząsów? Jak wskazał komentator FAZ, Habeck i Müller odpowiedzieli na te kluczowe pytania o przyszłość jedynie krótkim stwierdzeniem: „Nie wiemy”.
Według Altenbockuma świadczy to o tym, że obecne władze RFN zlekceważyły „trzy żelazne zasady chronione prawem: efektywność ekonomiczną, zgodność środowiskową, bezpieczeństwo dostaw”. Niestety dość późno Habeck i koalicja „sygnalizacji świetlnej” uznali w końcu, że bezpieczeństwo energetyczne odgrywa najważniejszą rolę i starają się przywrócić jak największą „samowystarczalność i różnorodność źródeł zaopatrzenia”. Według Altenbockuma nie wyciągnięto dostatecznej lekcji z kryzysu naftowego lat 70. XX w., a obecnie jesteśmy świadkami „panicznego przebudzenia”.
W tym jednak przypadku „reglamentacja gazu nie jest nawet najgorszym scenariuszem, gdyż liczy się również jego cena. Państwo może wiele, ale nie wszystko, czyli nie będzie mogło ograniczać dostaw dla klientów indywidualnych”. Natomiast „koalicja stoi przed decydującym testem, czy po energetyce węglowej będzie musiała być także reaktywowana energetyka jądrowa”. FDP przechodzi na tzw. kurs kolizyjny, przyłączając się do opozycyjnych partii CDU/CSU, naciskających na przedłużenie czasu funkcjonowania elektrowni atomowych.
W tym momencie zdaniem Altenbockuma nasuwa się pytanie: Czy ogrzewanie prądem może wkrótce mieć więcej sensu niż ogrzewanie gazowe, a zużycie energii elektrycznej może wzrosnąć? Zmagając się z takim dylematem, Niemcy czekają na dzień 21 lipca br. (termin podany przez zarząd Gazpromu jako data wznowienia dostaw gazu za pośrednictwem gazociągu NS1) zatrwożeni, jak „królik przed wężem”. (WO)
14 lipca 2022