Problem z pracownikami sezonowymi w Niemczech w czasie epidemii
#rolnictwo #pracownicysezonowi #Polska #Rumunia
Niemieckie rolnictwo cierpi na brak rąk do pracy. Przed pandemią koronawirusa 95% pracowników na niemieckich polach pochodziło spoza granic kraju, przede wszystkim z Polski i Rumunii. Problem dotyczy głównie produkcji szparagów, truskawek, rabarbaru i warzyw liściowych, czyli tych upraw, których zbiory są obecnie zagrożone.
Minister spraw wewnętrznych Horst Seehofer w porozumieniu z minister rolnictwa Julią Klöckner zdecydował o poluzowaniu obostrzeń w zakresie kontroli granicy. Wprowadzono kontyngenty w odniesieniu do pracowników sezonowych, tj. dopuszcza się wjazd 80 tys. pracowników do Niemiec (w transzach po 40 tys. w kwietniu oraz w maju). Pracownicy, których pandemia zaskoczyła na terenie RFN, mogą zostać dłużej na mocy poprawek do prawa pracy.
Porozumiano się również z rumuńskim Ministerstwem Spraw Wewnętrznych. Pracownicy z Rumunii mają problem z dotarciem na teren Niemiec transportem prywatnym i autobusami ze względu na przywrócenie reżimu granicznego w Europie. Z tego powodu należące do Lufthansy linie lotnicze Eurowings utworzyły most powietrzny z Rumunią ‒ samoloty latają do pięciu rumuńskich miast. Pracownicy po przybyciu na teren Niemiec muszą poddać się reżimowi sanitarnemu opracowanemu dla nich przez Instytut Roberta Kocha (RKI), określonemu jako „kwarantanna z możliwością pracy”. Obejmuje ona m.in. separację od innych pracowników przez pierwsze 14 dni, pobyt na zasadzie skoszarowania, noszenie podczas pracy okrycia głowy umożliwiającego odróżnienie ich od innych grup pracowników itp.
Pracownicy z Rumunii nie są w stanie pokryć zapotrzebowania na siłę roboczą w niemieckim rolnictwie. Ministerstwo Rolnictwa planuje akcję zachęcania do pracy skierowaną do 10 tys. osób z wewnętrznego rynku pracy: studentów, azylantów czy pracowników na umowach okresowych. Oprócz tego farmerzy mogą liczyć na niespodziewaną pomoc ze strony wolontariuszy ‒ osób różnych profesji chwilowo pozostających bez zajęcia z powodu pandemii (np. pracownicy biurowi, dentyści, wolne zawody, emeryci, działkowcy). W podberlińskim Kremmen do pracy zgłosiło się ponad 400 ochotników. Rodzi to kolejne problemy: wolontariusze nie mają doświadczenia w pracach polowych, mogą dojeżdżać na pola tylko po dwie osoby w samochodzie, muszą zachować separację od pracowników sezonowych przybywających z zagranicy itp. (MT)