Polityczne akcenty podczas inauguracji Berlinale 2023
#Berlinale #festiwal #kino #film #Ukraina #Zełenski
Uroczystość inauguracyjna 73. edycji festiwalu międzynarodowego filmowego Berlinale (16.02.2023) w Berliner Palast, w której uczestniczyło ok. 1600 osób, była nie tylko wyjątkowo podniosłym wydarzeniem kulturalnym, ale miała też duży ładunek polityczny. Poprzez transmisję wideo wziął w niej udział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, a w wypowiedziach organizatorów, polityków, jurorów i zaproszonych gości przewijały się liczne odniesienia do napiętej sytuacji w wielu regionach świata.
Świetności tegorocznej gali dodała obecność wielu zagranicznych gwiazd, takich jak: Sean Penn, Anne Hathaway, Cate Blanchett, Helen Mirren, Willem Dafoe, Kirstin Stewart, Rebecca Miller i in. Licznie reprezentowani byli też przedstawiciele kina niemieckiego, m.in. reżyserzy: Volker Schlöndorff, Tom Tykwer, Maria Schrader oraz aktorzy: Iris Berben, Katja Riemann, Veronika Ferres i in. Na widowni nie zabrakło też polityków i przedstawicieli rządu RFN, wśród których wymienić można m.in. minister stanu ds. kultury Claudię Roth, minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser, ministra gospodarki Roberta Habecka, ministra rolnictwa Cema Özdemira.
Zełenski w swoim nagrodzonym wielokrotnie owacjami wystąpieniu nawiązał do niedawnego podziału Niemiec i Muru Berlińskiego dzielącego miasto na „wolny świat” i „świat totalitarny”. Dzisiaj − ostrzegał − Rosja chce taki mur zbudować na Ukrainie. Jego zdaniem sztuka nie może pozostać w tej sytuacji indyferentna, gdyż w ciszy „głos Zła zabrzmi jeszcze głośniej i bardziej przekonująco”. Wskazał przy tym na symboliczne znaczenie Placu Poczdamskiego; w miejscu, w którym ongiś stał Mur, teraz „bije serce Berlina”, mówił.
Silny akcent polityczny zawierały też słowa, które padły z ust amerykańskiego aktora i reżysera Seana Penna; od 2021 r. przebywał on na Ukrainie, tworząc film dokumentalny pt. „Superpower”, (z udziałem m.in. prezydenta Zełenskiego), który miał swą premierę podczas Berlinale (17.02).
Minister Roth zwróciła uwagę, że tegoroczny festiwal odbywa się w „mrocznych czasach” i podkreśliła jak duże znaczenie ma sztuka filmowa. Film poszerza bowiem spojrzenie na świat, odsłania różne perspektywy i odcienie, łączy ludzi ponad granicami i niesie nadzieję tym, którzy walczą o wolność. Wskazała tu na walkę kobiet w Iranie i Afganistanie, na zagrożonych przez wojnę ludzi na Ukrainie oraz na ofiary trzęsienia ziemi w Turcji i Syrii. Berlinale było zawsze festiwalem politycznym, mówiła, ale tym razem ma on wymiar szczególny.
Burmistrz Berlina Franziska Giffey, wskazując na bardzo długą tradycję Berlinale, zwróciła uwagę na jego ogromne znaczenie kulturalne i ekonomiczne dla Berlina jako metropolii. Według niej ten jeden z najbardziej „politycznych” wielkich festiwali filmowych również w tym roku, w obliczu sytuacji na świecie, „nie będzie milczał”, ale wyśle wyraźny sygnał, świadczący o nieprzerwanej solidarności Niemiec z ludźmi na Ukrainie, w Iranie i wielu innych miejscach świata.
W podobnym duchu wypowiadali się również inni uczestnicy gali, począwszy od organizatorów: Mariette Rissenbeek i Carlo Chatriana po jurorów tegorocznej edycji Berlinale (przejmująco zabrzmiał zwłaszcza głos jurorki irańskiej Golshifteh Farahani).
Uwagę mediów zwróciło też dwoje aktywistów z grupy klimatycznej Letzte Generation, którzy protestowali przed gmachem Berliner Palast, domagając się radykalnej zmiany polityki klimatycznej. (M. Wagińska-Marzec)
23 lutego 2023
https://www.berlin.de/rbmskzl/aktuelles/pressemitteilungen/2023/pressemitteilung.1295205.php